domingo, 2 de febrero de 2014

TIIL SUM

Origen: Polonia, Mrągowo
Formados: 2011
Estilo: Black
Temática: Misantropía, muerte, nihilismo y naturaleza.
Enlaces: Bandcampfacebook y lastfm
Miembros:
  • Demiurg Todos los instrumentos y voces
  • Legion Voces
Discografía

  • Nihil EP 2011   
  • In Articulo Mortis CD 2013   
  • I nie ma śmierci, i sen jest tylko... EP 2017
IN ARTICULO MORTIS (2013)
Carta de presentación para Tiil Sum, nombre que tiene que ver con el universo de Tolkien. Interesante propuesta lo que nos ofrece Demiurg en "In Articulo Mortis", un álbum con un fuerte contenido misantropico y con una ambiente de desesperación y negatividad rayando en lo depresivo y sobre todo presente en las voces, donde se ha logrado un gran equilibrio entre todos estos elementos, gritos llenos de misantropía y fuertes connotaciones melancólicas y de sufrimiento. A lo largo de los seis temas que dan forma a este disco, Demiurg se las arregla para ir destrozando la condición humana ante el implacable peso de la naturaleza, una sociedad enferma y que vive de espaldas a su entrono natural y que al fin, en el momento de la muerte está se cobrará su precio consumiendo la materia que constituye al ser humano para volver a reintegrarla a su primitivo estado. En el aspecto musical las guitarras también destacan en su faceta de arañar notas llenas de melancolía no exentas de melancolía y con cierto aire pagano. Por lo demás, los cambios de ritmos en las composiciones son constantes lo que logra gran variedad en las composiciones. In Articulo Mortis es un trabajo evocador, no ofrece nada nuevo, las constantes reminiscencias a otras bandas está a la orden del día y la producción es muy justa, sin embargo también hay que decirlo que tiene muy buenos mimbres y el ambiente recreado es excelente. (8).



1. Nadchodzi Noc 05:22
  Nadchodzi noc; słońce strwożone ucieka
I broczy krwią.
Promienie jego najkrwawsze
Przez oczy
W mózgu mojego głąb
Zapadły.
Już przyszła noc. Ciemności najtwardsze wieka
Spadły na oczy:
Strwożony wstecz zwracam wzrok -
W mózgu mojego głąb -
I widzę, jak w mojej krwi
Skąpane słońca promienie
- Najkrwawsze -
Goreją w żar i blask,
Przed którym noc pierzcha
Na zawsze!

2. Opłyń mnie, ciemny lesie 07:58
Opłyń mnie, ciemny lesie, owiń mnie, dżdżysta mgło: niech mi się w oczach niesie, co było duszą mą. Niech staną mi przed wzrokiem rzeczy lecące z mgłą; otul mnie, mgło, pomrokiem, otocz mnie, lesie, ćmą. On, co się z szumem chwieje lub śpi w milczeniu drzew: ze skrzydeł swoich sieje wieczystej ciszy siew.   
3. ... 10:12
Ach! Jak posępnie las ten dziki!
Ponura jego głąb i ciemna,
Pełna milczenia i tajemna.
Ach! Jak posępnie las ten dziki!

Drzewa wpółmartwe, chorowite
Noszą zwiędnięte liście suche;
I nieruchomo stoją głuche
Drzewa wpółmartwe, chorowite.

Mrok gęsty zaległ las ten smutny
I nigdy promień słońca złoty
Nie wszedł przez żółte drzew uploty:
Mrok gęsty zaległ las ten smutny.

Niekiedy tylko błędny ognik
Leci nad błotne topieliska,
I wśród ciemności złudnie błyska
Niekiedy tylko błędny ognik.

Cisza, co drzemie tu grobowa,
Przytłacza piersi jak kamieniem,
I myśl zabija ci milczeniem
Cisza, co drzemie tu grobowa.

W tym ciemnym, mglistym, głuchym lesie
Pamięć zamiera, myśl, pragnienie;
Duszę ogarnia znicestwienie
W tym ciemnym, mglistym, głuchym lesie.

W ten smutny las ja lubię chodzić,
Bo dusza moja obłąkana,
Śpi, marząc, ciszą tu obwiana...
W ten smutny las ja lubię chodzić.
4. Płacz mój żałobny 03:23  instrumental
5. W ciemności 05:32
W ciemności schodzi moja dusza,
W ciemności toń bezdenną,
Pól Elizejskich już nie widzi,
Zawisła nad Gehenną.
W górze nad losem mojej duszy
Boleje anioł biały,
A tutaj szyki potępieńców
Szyderczo się zaśmiały.
Szydzą z mej duszy potępieńce,
Że cząstka jasnej mocy,
Co rodzi słońca, nie ma władzy,
By złamać berło nocy
6. Turpizm 05:05
Z gnijącego mózgu cieknie nieustannie ropa W gęstych strugach wzdłuż ciała rozmnażają się robaki Wchodzą w serc i dolne części ciała Wysysają krew i tłuszcz pokrywający kości Okropne bezlitosne robaki gryzą genitalia Biegną do zaciśniętego gardła i oczu One pragną cię unicestwić Skruszyć gałki oczne i zamknąć oddech Tak abyś charczał i rzęził w konwulsji Abyś nie miał czasu nawet na wściekłość i nienawiść Abyś nie zdołał się bronić Tylko skowytał coraz ciszej Aż nastąpi zupełne uduszenie Wtedy one będą mogły odejść Szarpać inne ciało Żywić się ropą z innego mózgu To ty im dałeś życie To twój gnijący mózg je spłodził

  37:32

Musikhaus Thomann Linkpartner 

No hay comentarios:

Publicar un comentario