lunes, 28 de febrero de 2022

PROFECI

 


Origen: Polonia, Poznań

Formados: 2018

Estilo: Black

Temática: Filosofía, misantropía y naturaleza

Enlaces: Deezerfacebookinstagram y spotify

Miembros:

  • Gustaw Guitarra
  • Mikis Bajo
  • Nieboga Batería
  • Piołun Guitarra y voces
Discografía:

  • Matecznik Full-length 2020  
  • Aporia Full-length 2021
  • Ubóstwo CD 2023


APORIA (2021)
Poco tiempo ha trascurrido entre el primer y segundo álbum de los polacos, sin embargo no han perdido el tiempo y han entregado un obra que encaja perfectamente en el sonido de la bandas polacas de nuevo cuño como pueden ser por ejemplo Odraza o similares. Un álbum de un sonido cuidado, centrado en un elaborado apartado vocal de la mano de Piołun que sabe encontrar el equilibrio entre la agresividad y oscuridad de sus propuesta con matices más conciliadores en terrenos más limpios sin perder en ningún momento cierto tono gélido, haciendo de la variedad de registros una baza fundamental en el resultado final del sonido del álbum. El apartado musical se construye alrededor de unos rifffs viscerales, con diferentes intensidades, si, pero también sabiendo arroparse con secciones que le deben mucho a estilos como el post-metal o el sludge. El ritmo y la intensidad de las composiciones muchas veces se muestra lodoso, cadencioso y constante aportando una sensación de desasosiego al resultado final del álbum con arremetidas precisas de una batería repleta de matices que enfatizan la densidad y la carga de oscuridad que puebla el sonido del álbum. Por otra parte este "Aporoa" es un álbum de una atmósfera densa y casi que asfixiante, pero que al mismo tiempo no se deja encorsetar con elementos puramente black sino que sabe desenvolverse con soltura en terrenos más metal, sin perder de vista eso si la esencia del género. (8,2).




1. Demiurg 03:56
Grzech pierworodny To grzech istnienia Rodzimy się Z krwią na rękach O Midasie Zakryj swe dłonie Masz na nich trąd Masz na nich ogień I obejrzyj się I obedrzyj się Z dzieła stworzenia Kim wtedy będziesz Kim wtedy będziesz Mnożyć byt Ponad potrzebę Na hałdzie kłamstw W ogrodzie Eden Złe tworzywo Niezdarne ciało Napuchłe od Drzewa poznania Drzazg I obejrzyj się I obedrzyj się Z dzieła stworzenia Kim wtedy będziesz Kim wtedy będziesz Matki absurdu Ojcowie przypadku Zagubieni Sami w sobie Wkładamy w piec Zbite nadzieje A nasz chleb życia Ma smak popiołu I obejrzyj się I obedrzyj się Z dzieła stworzenia Kim teraz jesteś Kim teraz jesteś Kim teraz jesteś 
2. Bojaźń i drżenie 06:09
  Jak Abraham na górę Moria
Niesiesz swe cierpienie
To i twa historia
Bojaźń i drżenie

Gdy nastanie godzina próby
Czy uciszysz sumienie
Pod boską groźbą zguby
Bojaźń i drżenie

Anioł nie przybył.

Czy zaufasz swojemu panu
I udźwigniesz to brzemię
Według boskiego planu
Bojaźń i drżenie

Czy wzbudzi w tobie wątpliwość
Izaaka spojrzenie
Jego ufność i miłość
Bojaźń i drżenie

Unieś swój sztylet
Izaak już czeka
Niech spłynie na ołtarz
Niewinność człowiecza

Nie znajdzie się inna ofiara
Dana na zatracenie
To właśnie twoja wiara
Bojaźń i drżenie

Czy zegniesz kolana
Czy poddasz w wątpienie
Czy będziesz dryfować
Przez bojaźń i drżenie

Unieś swój sztylet
Izaak już czeka
Uległość to cnota
Czy koniec człowieka?
3. Człowiek urojony 04:08
  Przemierzamy ciemną pustać
Uwiedzeni mirażami jestestwa

Wdrapujemy na kolumny
Niknące w zenicie zaćmienia

Swą opowieść zaprawiamy kruchą mirrą
By uśmierzyć własny mit

Zapatrzeni w blask misterium
Chłoniemy echa drgań bezwiednych sił

Człowiek urojony
Wierny sługa
Ducha czasu

Jesteśmy jak
Ptaki Fanesa
Z próżni chaosu
4. Danaidy 06:05
Apatyczny blask W błagalnych rojeniach Lichy płomień Widziany w omdleniach Echa pękania Gmachu rozumu na szczytach rozpaczy Cicha litania Zdławiona brzemieniem tysiąca snów Milczenie na powrót stanie się wrzawą Choć słowa służą jedynie ucieczce Nawet gdy majaczy Wgląd w osnowę Wewnętrzne oko Jest wywrócone Być niczym Być skazańcem niczym Danaidy Być niczym Być obmierzłym niczym Styks Gdy spływa na nas Łaska i dar chromy Jasność przeistacza Ekstazę w trwogę W śmiesznej i tragicznej Pozie rozpostarci Niezrównany obraz Widowiska dumy ludzkiej Powtarzanie nie nada sensu Istnienie powinniśmy w próżnię zatopić Fala wśród fal Krzyk bez echa Rozgwieżdżone niebo Bądź naszym grobem Być niczym Być ślepcem niczym Hod Być niczym Być błędem niczym człowiek   
5. Wyrosły już drzewa 06:49
   Dlaczego masz mnie za nic
Skoro razem możemy poczuć
Korę drzew naszych trumien

Pośrodku morza niebytu
Nasze wyciągnięte dłonie
Wyglądają tak samo żałośnie

Jesteśmy jak zgniły owoc
W koszu świadomości, smakowani
Jedynie przez rozkład

Tak łatwo jest nas wyczerpać
Aż nie zostaje zupełnie nic
Z naszych przekonań i ideałów

Tylko ten jazgot
W nas rezonuje
Nic poza nim
Nic poza nim

Wyrosły
Już drzewa
Naszych
Trumien

Korony cierniowe serc
Nasze Getsemani w ogniu
I Golgota bez krzyża

Domeną naszą jest czas
Ludzki wygląd, gest i dramat
Trudna mądrość i pasja bez jutra

Jesteśmy jedynie myślą
Niepotrzebną i bezdomną
Wędrującą wśród pustej wieczności

Dlaczego więc masz mnie za nic
Skoro razem z największa ulgą
Wydamy ostatnie tchnienie
6. Sny prorocze 06:27
Rozkład wielkich Szlachetnych myśli Postępuje W nas szybko Wyżera nasz rdzeń Na przekór pewności Że ta skorupa Jest czegoś warta Nasze korony Pokryła jemioła W jej lichym cieniu Szukamy schronienia Pewni, że ogień Nas nie dosięgnie A naszą zgubą Jest zguba Baldura Przez rdzawe tuby Ułożone z naszych ciał Dźwięki palonych trzewi Płyną za Antares Niech runie fasada Ludzkiej wszechmocy Co z każdą godziną W nas mocniej kruszeje Nasze korony Pokryła jemioła Przed snem o śmierci Szukamy schronienia Ktoś nie zapłacze Po naszym odejściu Jak nie zapłakał Nad grobem Baldura 
7. Trzecia ofiara 07:01
Ostatnią eucharystię Naszej godności Pod postacią chleba Rzucamy ptakom Policzmy żebra Chudej wolności Siłą opięte Ułudy skórą Ludzkie wołanie Z dna samotności I bezsensowne Milczenie świata Wraz ze światłem Martwych gwiazd Dociera do nas Prawda prawd Gęsta nasza noc  
  40:35





Housed in a UV gloss coated gatefold jacket, and comes with A2 poster.
Vinyl, LP, Album, Limited Edition, Red





sábado, 26 de febrero de 2022

DAWN OF A DARK AGE

 


Origen: Italia, Agnone

Formados: 2014

Estilo: Black atmosférico, experimental

Temática: Historia italiana

Enlaces: Bandcampfacebook y youtube

Miembros: 

  • Aeternus Batería
  • Alessandra Santovito Voces
  • Emanuele Prandoni Voces
  • Vittorio Sabelli Todos los instrumentos
Discografía:

The Six Elements, Vol.1 Earth CD 2014  
The Six Elements, Vol.2 Water CD 2015  
The Six Elements, Vol.3 Fire CD 2015  
The Six Elements, Vol.4 Air CD 2016  
The Six Elements, Vol.5 Spirit / Mystères CD 2017  
La Tavola Osca CD 2020
Le Forche Caudine 321 a.C - 2021 d.C. CD 2021
I regi tratturi Single 2023  
Transumanza CD 2023

LE FORCHE CAUDINE 321 A.C. - 2021 D.C. (2021)
Séptimo álbum ya para este proyecto italiano que viene de incorporar recientemente a Emanuele Prandoni a la batería y las voces. Este nuevo álbum consta de dos extensos temas en donde el oyente se ve envuelto en un sonido digamos que de corte folk, bastante inmersivo en el sentido que uno se siente parte de la historia que se va desgranando. Hablamos de un sonido rico en matices que ni mucho menos se encorseta en un black metal al uso sino que se ha primado por un parte los elementos de corte ambiental al tiempo que todo el álbum se adentra también por terrenos experimentales. El rimo no es muy alto y el peso de los riffs o los blast beast son testimoniales, todo el sonido se centra en conseguir un ambientación casi que épica en donde siempre esta sucediendo algo al tiempo que se emplean muchos instrumentos que poco tienen que ver con los tradiciones dentro del black. De ahí que hablemos de un folk metal ya que tanto gaitas, flautas saxofones o trombones se van sucediendo a la hora de lograr recrear una ambientación y sonidos épicos sobre los que se van construyendo el grueso del sonido del álbum. Elementos de corte melódico, pasajes que casi podemos tildar de experimentales, giros inesperados en la intensidad  de la música y un sonido elaborado si hablamos de la riqueza de instrumentos presentes, logran todos ellos completar un apartado musical rico en matices. Por su parte la inclusión de Pradoni dota a la batería de mayora calidez con algunos buenos arrebatos de violencia, al mismo tiempo que las voces se mueven por terrenos tanto agresivos como por pasajes hablados con buenas transiciones entre ambos.  Si la idea de Dawn of a Dark Age es la de sumergirnos en los echos que rodearon a la batalla de las Horcas Caudinas vaya si lo han logrado. (7,7).



1. Le Forche Caudine - Atto I 21:43  
2. Le Forche Caudine - Atto II 16:56  
  38:39





140g black vinyl with a 250gsm matte cardboard lyrics insert and a 150gsm A2 poster.
Limited to 800 copies.





FLUISTERAARS - INTERVIEW



1. Fluisteraars was born in 2009, why did you decide to create the band? Why did you choose the name Fluisteraars and what does it refer to?
As individuals, we are interested in old stories and legends from our native region. There is much lore there. Accounts that have been given a kind of biblical sauce, but at the core, are still pagan. We track down those stories and try to strip them of their christian morality. That is why we call ourselves the Fluisteraars; the reports we track down are whispers from the past that we whisper.

2. How has the process of composing and recording this new album “Gegrepen door de geest der zielsontluiking” been? What have you changed with respect to the past in this whole process? album?
It has been an organic process. We have allowed a lot to happen, to then drive that back. Things were given space to emerge in the arena we created. This permitted some elements to seek the vacuum, but we had to stifle others.

3. Although Fluisteraars functioned as a trio, recently and for this new album you have lost your short Asher de Vries, why was this decision made? In some way now functioning as a duo within the band has allowed you to offer a a somewhat different sound with previous works? Why this interest in emphasizing that you have not used keyboards for the recording of the album?
Funny that question 3 consists of 4 questions. I won't address the question regarding Asher; that was a personal choice. Why it is important to emphasize that no keyboards were used? Sometimes it's good to make a statement that includes this term. Besides, it's also a truth; we didn't use keyboards on this record.


4. One aspect that is present in the musical section of this new album is that its sound transcends the limits of black metal. How would you define the sound of this new album for those who haven't heard it yet? What bands have influenced you? when composing this album? How important has the connection that exists between you two also been to define and shape the sound of “Gegrepen door de geest der zielsontluiking”?
We have been influenced by all types of music over the years. I'm very fond of Nina Hagen, for example, in terms of vocals. But actually, that doesn't matter. We can now construct the music together, but we find it more important what you think of it, what style you see, and what feeling you get from it. We have given the starting shot. I mean, we made a fireball and threw it into the world; I don't feel like looking back at how that fireball might have landed and what I think of that. That's boring as hell! Let's focus on new things. After all, the artistic process is a process of shedding, just like a snake. Looking back keeps your feet off the ground. And if you don't have your feet on the floor, you never have an excellent position to fly away from.

5. There are sensations such as loneliness or desperation that the music on the album emanates both thanks to the vocal section and on the musical plane, also transcending a proximity to everything that has to do with nature, what role has nature played in when defining the sound of the album? What topics do you deal with in your lyrics and why do you consider them important? Do the lyrics adapt to the music or vice versa? Why did you opt for Dutch for your lyrics?
In a way, the album is about transcending human masses and the pulling power on an individual. It's about falling into the depths, away from the collective climb that everyone undertakes. The joint rise where everyone screws each other and throws each other down. It is about how you roll down into the depths and from there determine your own climb to remain in the mountain metaphor for a moment. An important point is that uniformity exists to conform to others, so you let others speak for you. As a result, it is often a competition, because our nature does not want that. This creates minor variations within the uniformity, and thus originality is destroyed. So, as seismologists, we think it is essential to find an alternative vibration that suits you and then give shape to that. A good side effect of this is that if you step out of the uniformity/competition, you automatically step away from human-centred thinking, thus becoming closer to identifying nature.

6. For the recording and mixing of the album you have worked with the E-Sound Studios, why did you make the decision to record in these studios? What do you think they have contributed to the final result of the album?
Thomas Cochrane, who runs the studio, thinks with us, participates and can turn our wild ideas into the sound we want. It's a perfect production partner that we can recommend to anyone.


7. The album cover, although this time in black and white, follows the line of your previous “Bloem”, what do you intend to reflect with this cover and how does it relate to the content of the album?
It is better to speculate about such things with someone not with the band. As I said earlier, we send a fireball into the world, which we then ignore. As for aesthetics, talk about it with friends in the pub and explore with each other in what ways it appeals to you. We obviously have an idea about it, but that may subsequently be inconsistent with how you experience it. How important is it to have some sort of definitive answer on how to experience something? Surely you can do that yourself?

8. Since your first album you maintain a fairly stable relationship when it comes to releasing your music with the Eisenwald record label, how did this relationship of more than half a decade between the label and the band forge?
It's a perfect collaboration! We listen well to each other and have the same passion for sound and printing techniques.

9. What future plans do you have for Fluisteraars in terms of upcoming releases or reissues?
Follow our Instagram page to keep informed about the news!

10. Thank you very much for taking the time to answer these questions for Black Metal Spirit, if you want to add something for the followers of Fluisteraars, this is the place. I hope the questions are to your liking.
Thanks a lot for the interview!

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Limited edition LP, comes with colored insert and download code.
Trans Green w/ Black Smoke (Lifeforce Records exclusive) - 100 Copies 





viernes, 25 de febrero de 2022

HUORIPUKKI

 


Origen: Finlandia, Nokia

Formdos: 2008

Estilo: Black, death

Temática: Barbaros, guerra, muerte y satán

Enlaces: Bandcamp y facebook

Miembros: 

  • Joni Kuoppala Bajo
  • Leinonen Batería
  • Rantanen Bajo
  • Talpio Guitarra y voces
  •  Ylijoki Guitarra
Discografía:

Huoripukki Demo 2008  
Demo II Demo 2009  
III Demo 2010  
Demo IV Demo 2010  
Rehearsal Tape '13 Demo 2014  
Barbaria.nyt EP 2016  
Nekala Dungeons '17 Demo 2017  
Voima on oikeutta EP 2017  
Voima & Barbaria Recopilatorio 2018
Lopun Airuet EP 2020  
Ikuinen kamppailu CD 2021

IKUINEN KAMPPAILU (2021)
Después de más de diez años de carrera nos llega el primer larga duración de esta banda finesa en donde se dan cita elementos del death, al mismo tiempo que confluyen por un lado sonidos black y otros que suena a metal clásico. Alejados de cualquier convencionalismo que tenga que ver con el sonido más afines al black noruego y abrazando por un lado la brutalidad del death y por otra la velocidad y el alto ritmo que se impone desde los inicios, para acabar por ofrecer un trabajo que en un primer momento suena directo y rudo pero que encierra infinidad de elementos a tener en cuenta, como pueden ser los elaborados riffs que pueblan el sonido o unas voces brutales y turbias. Es cierto que el sonido death puebla la mayoría de este álbum, desde las estructuras más simples que traen reminiscencias a clásico, como en las más elaboradas en donde se aprecia un gusto por elementos black creando todo ello un sonido denso, oscuro y podrido. Los riffs se van emponzoñando en el sonido, pero dejan un regusto a sonido ochentero tanto de thrash, sobro todo, como también del black o de death. El conjunto suena compacto, dejando un regusto sonido tradicional escandinavo dentro del metal extremo con una apuesta firme con todo lo que tenga que ver con el death más clásico, con influencias de sonidos thrash y black´roll, al mismo tiempo que no admite concesiones en cuanto intensidad, agresividad y violencia. (7,9).



1. Voima on oikeutta 04:50  
2. Rauta-aika 03:47  
3. Kutsu pimeydestä 03:27  
4. Valkyriain hylkäämä 04:37  
5. Verikaste 03:54  
6. Antropomorfia 03:27  
7. Kuvainraastaja 03:33  
8. Kuolinnaamio 04:34  
  32:09




Vinyl, 10", EP, Limited Edition, Picture Disc, Remastered





martes, 22 de febrero de 2022

VRAG

 


Origen: Hungría, Szombathely

Formados: 2010

Estilo: Black

Temática: Misticismo, naturaleza y oscuridad

Enlaces: Bandcampdeezerfacebookinstagram y spotify

Miembros:

  • Vrag Todos los instrumentos y voces
Discografía:

  • A természet útján... Demo 2010  
  • Avarkoporsó Demo 2011
  • Forever on the Way of Nature Demo Collection 2010 - 2011 Recopilatorio 2011  
  • The True Anthems of Nature... Split 2011  
  • Harag / Vrag Split 2011  
  • Hőseinkért... Split 2012  
  • Öröktéli éjszakák Demo 2012  
  • Awakening of the Hungarian Witch Woods Split 2013  
  • Mourningwood CD 2014
  • Remete CD 2017
  • Harcom CD 2021
HARCOM (2021)
Tercer álbum de estudio para esta one man band húngara cuyo sonido se encuentra profundamente influenciado por el black melódico y atmosférico escandinavo de los noventa. Un álbum que consta de cinco temas que de manera sucinta desgranan unos riffs ásperos y agresivos que transitan de secciones frías y oscuras a otras capaces de arrastrar melodías repletas de melancolía que trasportan al oyente a una ambientación casi que épica. El álbum está perfectamente construido ofreciendo por un lado secciones más ambientales con aportes de guitarras limpias para entrar en materia hasta adentrarse en el grueso de los temas, sustentados en unos riffs casi que hipnóticos muchas veces, gracias al uso que se hace en los mismos de la repetición de estructuras, actuado eta de eje conductor de la mayoría de grueso de su música en un segundo plano, mientras sobre ellos se van superponiendo capas de guitarra que se adentran por terrenos más arriesgados al ofrecer mayor variedad de registros e intensidades. Las voces se centran en un tono oscuro y frío, en donde se refleja cierta agonía y padecimiento, todo ello desde un prisma clásico y frío. La batería se mueve también de manera interesante cuando la propuesta cobra mayor ritmo pero sabe desenvolverse con soltura en las secciones más atmosféricas de este "Harcom". En definitiva, un álbum equilibrado entre agresividad y sutileza que sabe conservar un carácter melódico aún cuando la propuesta se vuelve más salvaje, al tiempo que no pierde de vista un sonido clásico, recreando distintos paisajes sonoros gracias a lo variado de sus riffs y las diferentes cambios de ritmo que pueblan su música. (7.8).




1. Harcom 08:10  
2. Belül halott 09:00  
3. Az én keresztem 08:26  
4. Ott vagy a szélben 10:14  
5. Búcsúzom a némaságtól 09:44  
  45:34







lunes, 21 de febrero de 2022

NYR GATA

 


Origen: Alemania

Formados: 2014

Estilo: Black melódico, death

Temática: ?

Enlaces: Bandcampdeezerfacebook y spotify

Miembros:

  • Nordmann Todos los instrumentos
  • Sarghas Todos los instrumentos y voces
Discografía:

  • Seraphim CD 2015
  • Luna Aeterna CD 2021

LUNA AETERNA (2021)
Segundo larga duración para este combo germano que regresa con un álbum en donde explotan todas las virtudes de su anterior "Seraphim" en forma de sonido potentes, interesantes cambios de ritmo e intensidades sin renunciar para ello a un álbum directo con cierto carácter épico. Este trsbajo si que es cierto que parece querer explotar más el apartado death de su música en forma de una mayor brutalidad en el apartado vocal, así como una batería mucho más presente en forma de doble bombo, en un paso más hacia el death melódico. El álbum suena preciso y fulgurante, en muchos aspectos como pueden ser el despliegue de riffs con un carácter en líneas generarles melódico, sin renunciar a la agresividad en ningún momento, al tiempo que un aspecto épico recubre todas sus composiciones. El fuerte contraste de intensidades que se recrean en el álbum están muy logradas, destacando aquellas más agresivas y duras en donde el doble bombo, las guitarras afiladas y las voces agresivas con influencias death copan la mayoría del sonido, sin embargo también el oyente puede encontrar pasajes más lentos, los menos eso si, pero que contribuyen a rebajar la intensidad, sin olvidar algunas partes acústica que salpican también el álbum. El sonido logrado se mueve por terrenos del black melódico digamos que clásico pero en este nuevo álbum Nyr Gata ha traído alguna influencias más reciente a su música ofreciendo un completo trabajo de black/death melódico, de ambiente oscuro y capaz de recrear diferentes sensaciones. (7,6).




1. Himmels Fall 03:53  
2. Untergang 04:30  
3. Tosende Stille 07:36  
4. Nihil 02:34  
5. Yin 05:10  
6. In Trümmern 06:20  
7. Aus 'steinter Wiege 04:12  
8. Luna Aeterna 06:54  
  41:09





Edición en cassette de la primera demo de la one man servia Soul Butcher. Un trabajo que consta de cinco temas que podríamos encuadrar dentro del back metal con influencia thrash, . Edición limitada a 16 copias a una sola cara.

1. Isolated 02:28
2. Winds of Old 02:18
3. Now Fuck Off 02:04
4. Moon Throne 01:52
5. Goat Cunt 02:39
11:21
BMSP-06





sábado, 19 de febrero de 2022

URDBRUNN

 


Origen: Alemania, Recklinghausen

Formados:?

Estilo: Black melódico

Temática:?

Enlaces: Bandcamp y facebook

Miembros:

  • Kenaz Todo
Discografía:

  • In die Fluten des Nichts Demo 2020  
  • Pfade des Seins CD 2021
  • Winterweiß EP 2022

PFADE DES SEINS (2021)
Primer larga duración para esta one man band alemana en forma de un extenso álbum de black metal en donde predominan tanto elementos folk, atmosféricos y melódicos. Hay que decir que Kenaz se las ha arreglado para construir un trabajo repleto de diferentes sensaciones e intensidades en donde por una parte predomina un black metal de corte clásico en una faceta melódica y atmosférica de la mano de unas guitarras afiladas y directas, con una batería que encaja perfectamente en cuanto a contundencia con unas voces de tono crudo. La música se ve salpicada por partes de sonido más limpios en donde prima un tono mucho más melódico y en donde los teclados cobran mayor protagonismo. Estas secciones más limpias y pausadas nos traen sonidos que podemos reconocer como folk, con un fuerte componente atmosférico que dotan a la propuesta de Urdbrunn de otra vertiente que permite que su música abarque muchos más espectros del black metal. La producción juega a favor de un trabajo que pretende trasmitir diferentes sensaciones sin encorsetarse en un estilo concreto, capaz de en un mismo tema desatar la furia de un black de sonido clásico pero que también sabe ofrecer un plano mucho más melódico y atmosférico de una manera no del todo presente pero que acaba por cobrar protagonismo al hacerlo desde un segundo plano gracias a elementos como el sustento de teclados o sobre todo el acertado trabajo de guitarras. (7,8).


1. Was verborgen liegt.. 06:50
  Wie der Sand durch meine Finger rinnt
So lässt die Zeit klagend mich zurück

Stets gehüllt in Schweigen und Finsternis
So wahrst du stets den Schein, das Mauerwerk um dich

Grausam starren deine Augen mir in mein Gesicht
Ein Blick so eiskalt, erfriert mich, lässt mich erstarren

Doch wenn einst der Nebel weicht, das Trugbild seinen Glanz verliert
Der Boden unter den Füßen erweicht, der Mensch im Lug ertrinkt

Nur erblick' ich ein trübes Abbild von dir
Nicht zu sehn' vermag ich was verborgen liegt

Was verborgen liegt…offenbart!

Es erscheint so unreal, was ich nun vor mir seh‘
Weder Sinn noch Verstand lassen mich begreifen

Nur erblickt' ich ein trübes Abbild von dir
Nicht zu sehn' vermocht' ich was verborgen lag

Nur die Zeit allein zeigt, dass kein Schein ewig währt
Nur die Zeit allein zeigt, dass letztlich jede Maske fällt
2. Geist meines Wolfes 06:31
   Ein Geheul in der Nacht aus den Tiefen meiner Brust
Komm hervor! Brich aus mir!

(Refrain):
Geist meines Wolfes, trage mich
Geleite mich durch dieses Meer

Die ewige Jagd; Tag für Tag
Instinktgetrieben, die Höhen zu erreichen
Komm hervor mein Tier! Brich heraus aus mir!

(Refrain)

Geist meines Wolfes, trage mich
Geist meines Wolfes, geleite mich
Jage mich - Ich jage dich
Jage mich - Ich erlege dich
Verschlinge mich - Nehm‘ dich auf in mir
Lass mich mit dir neu entstehen

Ein fernes Wispern wird zum Schrei
Ein inn‘res‘ Flehen bricht heraus
Ein kleiner Funke entfacht das Feuer
Ein fahles Licht schürt die Hoffnung
Mein ewig treuer Begleiter
Der Geist meines Wolfes
3. In die Fluten des Nichts 05:48
  Die Füße auf festem Boden
Eins mit dem Hier und Jetzt
Der Blick in die Ferne schweift
Wo Himmel und Meer verschmelzen
Die endlosen Flüsse vereint
In unzähmbarer Gewalt

Von Sehnsucht zerfressen
Auf der Suche nach Erfüllung
Zieht es mich mit den Knien in den Sand
So erhebe ich mein Haupt
Ein neb‘liges Bild zeigt sich mir
Als ich meine Augen öffne

So lichtet sich der dichte Nebel vor mir
Gibt mir eine neue Welt zu erkennen
So zieht es mich weit hinaus
Auf den Strömen der Zeit
In die Fluten des Nichts! ...des Nichts...

Jeder Schritt vermag der letzte zu sein
Jedes Streben der Untergang
Das Wagnis im Ungewissen
Ertrinkst du in den Fluten
Oder treibst du auf
Dem Strom der Zeit?
4. Der Dorn im Auge 06:36
 Es wächst ein Trieb voll der Dornen
Sprießt empor, genährt von Trotz und Hass
Gedeiht und windet sich herum um das Sein
Bohrt sich tief, tief in die Augen

Verzerrt das Sehen, verdunkelt den Horizont
Hüllt den Geist in Nebel und verformt den Gedanken
Das Leiden ist gar unerträglich
Der Hass lässt die Dornen erblühen

So kommt die Erkenntnis nach tiefem Fall
So wendet sich das Wesen; treibt aus den stinkend‘ Hass
Erhebt sich aus den Trümmern der zerstörten Welt
Doch Wunden heilen langsam; die Dornen saßen tief im Fleisch

Einst vernarrt in Dogmen; der Weg der alten Welt
Kein Zweifel ward gewährt; kein Blick hinter den Horizont
5. Feuerschein 03:39   instrumental
6. Nur ein Hauch im Sturm 06:24
Ein kleines Blatt getragen vom Wind Pendelt nun herab auf des Waldes Boden Legt sich friedvoll nieder zu all dem Laub Um dort zu Staub zu werden (Refrain): Ein letztes Lied gesungen, ein letztes Leid geklagt Die Reise unaufhaltsam; der Lauf der Zeit Das letzte Lied verstummt, das letzte Leid vergangen Der letzte Knoten ist erreicht im wirren Nornengeflecht Weit hat es mich auf meinen Wegen getragen Das Haupt erhoben schritt ich durch Sturm und Regen So manche Schlacht geschlagen, von Wunden bezeugt Endlich kehre ich nun heim (Refrain) So wendet sich das Sein hin zum Gewesen Das Blatt gefallen wird zum Laub So verglüht ein Funke im Feuer So verschwimmt ein Tropfen im Meer (Refrain) So bin ich nur ein Hauch im Sturm Ein Funke im Feuer Ein kleines Blatt im Wind Nur ein Hauch im Sturm... 
7. Sterbende Augen 05:12
Was ward einst gesprochen? Welch gutes Wort verstummt? Was verkündet Wahrheit? Welch Trug liegt verborgen? Erzählt vom strahlend' Glanz Vom höchsten Ziel Kündet vom Absoluten, Dem einen Weg ins Licht Sterbende Augen vermögen zu sehen Denn nur sie wissen, welch letzter Weg steht bevor Ein letzter Blick zurück Ein letzter dumpfer Schrei Eins mit dem Schicksal Welches jeden ereilt Diese Erkenntnis wohl Im Herzen gewahrt Dieses Licht Den Pfad erhellt Sterbende Augen vermögen zu sehen Denn nur sie wissen, dass ihr Schicksal sich erfüllt  
8. Die Wunden des Greises 08:45
 Bist einst gewandert durch neb'lige Täler
Entlang deinem eigenen Pfad
So bist du einst dem Zwang entfloh'n
Der dich hielt im Schein

(Refrain):
So schau auf die Wunden des Greises
Was vermögen sie zu erzählen?
Welch leidvolles Lied ward einst gesungen?
Wohin wird dein Weg dich nun führen?

Bist einst gefolgt dem hellsten Licht
Blinden Auges dem Abgrund zugewandt
Geblendet vom Schein der Einfachheit
Wird dein Zorn nun frei

(Refrain)

Bist einst aufgewacht aus tiefem Traum
Hast nun erkannt, wo du stehst
So bist du nun dein eigenes Licht
Erhellst dir deinen Weg

(Refrain)
  49:45








viernes, 18 de febrero de 2022

WOMAN IS THE EARTH

 


Origen: E.E.U.U., Black Hills

Formados: 2007

Estilo: Black

Temática: Espiritualidad, luchas internas

Enlaces: Bandcampdeezerfacebook y spotify.

Miembros:

  • Andy Martin Bajo y guitarra
  • Jarrod Hattervig Guitarra y voces
  • Jon Martin Batería y voces
Discografía:

  • Of Dirt CD 2009  
  • This Place That Contains My Spirit CD 2012
  • Depths CD 2014  
  • Torch of Our Final Night CD 2016
  • Thaw EP 2017  
  • Dust of Forever CD 2021
DUST OF FOREVER (2021)
El quinto álbum de los estadounidense rompe con un período de sequia de casi cinco años en forma de propuesta mucho más directa y agresiva, conservando en las profundidades de su música la esencia de black atmosférico más reconocible. Este trabajo deja poco espacio a cualquier aspecto relacionado con la contemplación, al tiempo que sin imprimir un ritmo alto si que sabe hacerse fuerte en terrenos como la agresividad y la crudeza. Un álbum plagado de riffs agresivos y directos en donde podemos entrever en sus partes más rápidas un componente casi que hardcore, presente también en apuradas y extrañas melodías que van poblando toda su propuesta. Una batería que no ceja en su empeño de contribuir a contantes cambios de ritmo, con empaque en las secciones más veloces pero más encorsetada en momentos más reflexivos, aunque todos ellos se suceden muchas veces sin previo aviso, formando parte de estructuras que encuentran cohesión dentro de los temas. Las voces por su parte  renuncian a cualquier aporte de melodía, centrándose en facetas más relacionadas con la crudeza, con secciones que podemos encuadrar dentro del black atmosférico, como residuo de épocas pasadas. Un álbum que sin llegar as ser complejo encierra muchas y variadas sensaciones en si mismo, partiendo principalmente de una faceta visceral y agresiva, con sucesión de cambios de ritmo e intensidad, todo ello acompañado de unas voces que no le van a la zaga, dejando algunas parte más relacionadas con el black atmosférico que de alguna manera da cohesión a todo el conjunto. (8,1).




1. Emerald Ash 06:07  
2. Crystal Tomb 06:16  
3. Through a Beating Heart 05:47  
4. Breath of a Dying Star 05:49  
5. Spiritual Rot 06:12  
6. The Rope Gets Tighter 05:08  
7. Departure 01:47  
8. Face of Snakes 05:28  
  42:34




Black vinyl - 200 copies.